Pewnego letniego dnia spotkaliśmy się z rodzinką Łukasza i Oliwii na rodzinnej sesji zdjęciowej w klimatach boho. Cudownie było obserwować, jak ich grono powiększa się o kolejnego członka rodziny. Znamy się od wielu lat i wiem, że ta para darzy się ogromem miłości i z ogromną przyjemnością się na nich patrzy. Pierwszy raz sfotografowaliśmy ich razem na sesji brzuszkowej, kiedy to mały Tymek jeszcze drzemał sobie słodko w brzuszku mamusi, a tym razem wrócili z trzecią dzidzią w drodze. Ta rodzinka ma w sobie tyle naturalnego uroku i czułości, że zdjęcia robiły się praktycznie same.
OPOWIEDZ MI SWOJĄ RODZINNĄ HISTORIĘ
Nieraz wspominałam, że rodziny wracają do mnie na kolejne sesje fotograficzne, często w powiększonym składzie. Cieszę się niezmiernie, że chcecie ze mną dzielić się swoją historią. Należę do osób, które uwielbiają kontakt z innymi osobami, lubię słuchać i bardzo się angażuję, dlatego z wielką chęcią i przyjemnością fotografuję Was, moi Mili. Takie sesje to nie tylko robienie zdjęć, ale również rozmowy pełne przeróżnych emocji. Jest dużo śmiechu, choć zdarzają się łzy wzruszenia i to jest na prawdę piękne. Czuję się z Wami swobodnie i widzę, że Wy też. To wszystko pomaga również podczas sesji , gdyż mogę ująć na zdjęciach to co prawdziwe, nieudawane. Tego nie da się zagrać.
LETNIA SESJA STYLIZOWANA
Planując sesję w plenerze zależało nam, żeby było jak najbardziej naturalnie. Postawiliśmy na temat boho, który choć zdawałby się już przeklamowany i tak ma w sobie tyle czaru, że bez problemu do niego wracam i robię kolejne sesje. Boho latem chyba nigdy nie będzie passe. Sądzę, że jest to nieoderwalny element letniego obrazka. Na sesji udało nam się stworzyć właśnie taki boho-sielankowy klimat. Prócz stylizacji boho, staram się, żeby na zdjęciach nie zabrakło rekwizytów, również w tym stylu. Szykując się na sesję, zawsze zabieram ze sobą kilka dodatków, które dopełniają stylizację. Całość sprawia, że przenosimy się wyobraźnią na malowaną kolorami lata wioskę i dzieją się czary!
Comments