NIEBANALNE MIEJSCE NA SESJĘ BRZUSZKOWĄ - PALMIARNIA W POZNANIU
Ania: Przez kilka tygodni zastanawialiśmy się z Damianem czy w ogóle warto robić sesję ciążową? Bo właściwie to po co, na co, i komu to potrzebne? Mam przecież kilka swoich w telefonie, na różnych etapach rośnięcia brzuszka, trochę selfiaków i parę zrobionych przez przyszłego tatusia. Może to tylko taka nowa moda - pomyślałam. Ale nie dawało mi spokoju to, że mieliśmy już piękne zdjęcia z sesji narzeczeńskiej, ślubu i cudownego pleneru nad morzem i super, by było mieć takie profesjonalne zdjęcia z kolejnego ważnego etapu w życiu. Zdecydowaliśmy (po raz kolejny) zaangażować w nie Gosię i Grzesia. Wszystko wyszło bardzo spontanicznie i na "ostatnią chwilę", ale już tak się u nas przyjęło, że "na przypale albo wcale" ;)
Ania: Cieszyłam się na całą stylizację do sesji, którą zaplanowałyśmy z Gosią. Była lekka i romantyczna, tak jak lubię. Jako plener do zdjęć wybraliśmy poznańską palmiarnię, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Długa, kwiecista sukienka, którą miałam na sobie idealnie wkomponowała się w botaniczny klimat!
Miałam to szczęście, że czułam się całkiem dobrze. Całkiem dobrze jak na ostatnie miesiące stanu błogosławionego ;) A ponieważ nie mogłam już wykonywać zbyt wielu czynności, to sesja ciążowa okazała się dla mnie fajną, nie obciążającą rozrywką oraz umileniem czasu oczekiwania na Janka. Bez sztucznego pozowania i dziwnych wygibasów. Po prostu my i to maleństwo, którego tak bardzo nie mogliśmy się doczekać.
Sesja ciążowa jest dobrym pomysłem na spędzenie wolnego czasu, którego później miało już nie być (nieprzespane noce i te sprawy). Tak przynajmniej mówiła spora część naszych znajomych, którzy mają już etap małych dzieci za sobą. To było świetne popołudnie, czas pełen bliskości z moim mężem (a dziś również tatą) i tym kopiącym jeszcze ze środka maluszkiem. Pamiętam, że tego dnia byłam niesamowicie podekscytowana, bardzo zależało mi na naturalnych zdjęciach ciążowych do których będziemy często i bez wstydu wracać po latach.
(Ania) Kochani, dziękujemy, że po raz kolejny nas nie zawiedliście i tak wspaniale uchwyciliście atmosferę panującą tamtego dnia podczas naszych zdjęć w Palmiarnii. A my możemy dziś cieszyć się piękną pamiątką razem z naszym synkiem. Widzimy się niebawem, już we troje :)
Comments